Ratusz w Antwerpii (Antwerpia) – Rzemiosło rozwija się u nas świetnie, ale mamy za mało zboża i drewna. Musimy je sprowadzać z zagranicy.
Żuraw w Gdańsku (Gdańsk) – Z jednej strony płyną do nas szkuty ze zbożem i z drewnem, z drugiej – okręty z winem, suknem i innymi towarami. A my się bogacimy na tym, że u nas handlują.
Dwór szlachcica (Kraków) – Helenko, co tu jeszcze zrobić, żeby folwark powiększyć? Ceny zboża rosną jak szalone. Nic, tylko sprzedawać więcej pszenicy.
Chata chłopa – Pan zamienił nam czynsz na pańszczyznę, bo potrzebuje więcej pracowników na folwarku.
Antwerpia słynęła ze swojej „złotej ery” w pierwszej połowie XVI w.
Gdańsk zasłynął w średniowieczu jako spichlerz Europy. Był także miejscem handlu i dzięki temu kraj się bogacił. Importowano tzw. towary luksusowe, a eksportowano m.in. zboże i inne tego typu wyroby.
Szlachcice posiadali swoje folwarki, czyli gospodarstwa rolne, w których produkowano głównie zboże na sprzedaż. Pracownikami takich folwarków byli chłopi, którzy pracowali na zasadzie pańszczyzny.