Gdyby przywódca puczu, Gienadij Janajew, zdobył władzę, to próbowałby utrzymać reżim komunistyczny. Sytuacja mogłaby wówczas potoczyć się dwojako. Albo ZSRS i tak rozpadłby się, tylko z gorszymi skutkami dla nowopowstałej Rosji, albo Związek Sowiecki jakoś by się utrzymał mimo problemów gospodarczych. Jednak nie byłoby to już silne państwo.
Gienadij Janajew, przywódca radykalnej grupy komunistycznej, zorganizował pucz w sierpniu 1991 r. Aby przejąć władzę w państwie, on i jego ludzie uwięzili Michaiła Gorbaczowa. Na szczęście udało się odeprzeć pucz dzięki Borysowi Jelcynowi.