Amerykańscy specjaliści z koncernu IBM skonstruowali imitację pasażera komentującego czynności i zachowanie kierowcy. Dlaczego zajęli się realizacją tak dziwnego projektu? Dlaczego wymyślili sztucznego pasażera? Chcieli w ten sposób pomóc prowadzącym auta w zwalczaniu senności. Udowodnili bowiem, że około 30% wypadków powodowanych jest przez osoby, które zasypiają za kierownicą. Sztucznego pasażera wyposażyli w analizator głosu. W razie nadmiernego zmęczenia kierowcy pasażer ma zadawać kłopotliwe pytania. Gdy trudne pytania nie pomogą, elektroniczny towarzysz podróży będzie mógł chlusnąć kierowcy w twarz strumieniem zimnej wody.
Jeśli w zdaniu nie jest podany podmiot oraz nie możemy się go domyślić poprzez formę orzeczenia, wtedy nazywamy je zdaniem bezpodmiotowym.