Siłę roboczą Bogdańca powiększył o pięć rodzin chłopskich, stada bydła i koni pomnożył, a przy tym zbudował śpichlerz, chruścianą oborę i takąż stajnię. Natomiast, nie mieszkając stale w Bogdańcu, o dom nie dbał – i Maćko, który marzył czasami, że wróciwszy zastanie go otoczonym rowem i częstokołem zastał wszystko tak, jak był zostawił, z tą chyba różnicą, że węgły pokrzywiły się nieco, a ściany wydały się niższe, bo osiadły i zasunęły się w ziemię. Dwór składał się z ogromnej sieni, dwóch obszernych izb z komorami i z kuchni. W izbach były okna z błon, na środku zaś każdej ognisko, w ulepionej z gliny podłodze, z którego dym wychodził przez szpary w pułapie. Pułap ów czarny zupełnie bywał za lepszych czasów, zarazem i wędlarnią na kołach, bowiem powbijanych w belki wieszano wówczas szynki wieprzowe, dzicze niedźwiedzie i łosie combry, jelenie i sarnie, grzbiety wołowe i całe zwoje kiełbas. W Bogdańcu jednak haki były teraz puste, jak również i półki biegnące wzdłuż ścian, na których po innych dworach, ustawiano misy cynowe i gliniane.
Dla lepszego komfortu czytania, przecinki w tekście pełnią funkcję pauzy, która sprawia, że tekst jest przejrzysty i bardziej zrozumiały dla odbiorcy. Przecinki najczęściej stawiamy, kiedy chcemy w tekście zastosować wtrącenia, wyliczenia, wyjaśnienia czy dopowiedzenia.