Teksty wskazują na odmienne ograniczenia związane z podróżą na Marsa.
Carl Sagan podkreśla, że brak wypraw na Marsa wynika przede wszystkim z ograniczeń finansowych oraz z faktu, że taka inwestycja obecnie nie byłaby opłacalna.
Z kolei Marta Trepczyńska zwraca uwagę, że na przeszkodzie stoi przede wszystkim ludzka fizjologia — człowiek nie jest jeszcze przystosowany do warunków panujących na Marsie, co sprawia, że podróż na tę planetę jest na razie niemożliwa.
Dlaczego – według Sagana – nie możemy po prostu spakować się i lecieć na Marsa?
Carl Sagan zwraca uwagę, że główną przeszkodą są pieniądze i opłacalność takiej wyprawy.
Lot na Marsa to przedsięwzięcie ogromnie kosztowne: trzeba zbudować rakiety, systemy podtrzymywania życia, ochronę przed promieniowaniem, a to wszystko wymaga gigantycznych nakładów finansowych. Sagan podkreśla, że ludzkość ma wiele pilniejszych problemów na Ziemi, dlatego politycy i rządy nie chcą przeznaczać ogromnych kwot na coś, co „na razie nic nie daje w zamian”.
Czyli technicznie moglibyśmy się przygotować, ale nie stać nas na to w skali całych państw.
A co mówi Trepczyńska? Tu problem jest zupełnie inny.
Marta Trepczyńska zwraca uwagę, że nawet gdybyśmy mieli pieniądze i sprzęt, to człowiek nie jest fizycznie przystosowany do życia na Marsie.
Chodzi o takie rzeczy jak: