W Dziadach scena salonu warszawskiego miała na celu krytykę konkretnej grupy społecznej – szlachty, która zamiast dbać o politykę i demokrację narodu, bratała się z wrogiem i nie zwracała uwagi na realne problemy związane z sytuacją na ziemiach polskich. Dychotomia polegała na podziale ludzi młodych, prawych i dobrych na ludzi starszych, uprzywilejowanych i konformistycznie nastawionych do sytuacji politycznej. W dramacie Różewicza brakuje tej dychotomii – ludzie stają się masą, w której każdy coś wypowiada, ale nie ma znaczenia kto. Tak jak ważne były stroje w obu mickiewiczowskich grupach, tutaj w didaskaliach pada zdanie: „Stroje dowolne”. Można zauważyć, że u Różewicza, po drugiej wojnie światowej, w polityce przeważają powtarzające się frazy i stwierdzenia, komunikacja zachodzi w sposób utrudniony, a zamiast prawdziwej debaty padają słowa, które nic nie znaczą – lub znaczą jedynie sensy obelżywe.
W tym zadaniu zastanów się w jaki sposób znaczenia w scenie warszawskiej Mickiewicza są ważne, a w jaki sposób przestały one mieć znaczenie w dramacie Różewicza. Określ, czy wypowiadane słowa mają jakikolwiek sens, prócz tego, że są to pewne powtarzane slogany.