Polska po odzyskaniu niepodległości była krajem zniszczonym i biednym. Ziemie, które znalazły się pod wpływami państw zaborczych, rozwijały się nierównomiernie. Gdańsk formalnie był wolnym miastem, ale Niemcy utrudniali Polakom korzystanie z portu.
Polska po odzyskaniu niepodległości była krajem zniszczonym i biednym. Ziemie, które znalazły się pod wpływami państw zaborczych, rozwijały się nierównomiernie. Nowe władze musiały scalić kraj, w którym przez ponad 100 lat funkcjonowały odmienne waluty, systemy miar i wag, języki urzędowe oraz regulacje prawne i administracyjne, które były dostosowane do prawa obowiązującego w państwie zaborczym. Reform wymagała również gospodarka i przemysł – najlepiej rozwinięte były ziemie wchodzące w skład Prus, a najsłabiej – Galicja. Podczas zaborów Polska utraciła powiązania gospodarcze z innymi rynkami zbytu oraz nie posiadała rozwiniętej sieci połączeń kolejowych, która łączyłyby największe miasta w kraju.
Po odzyskaniu niepodległości Polska musiała zmierzyć się z wieloma trudnościami, ponieważ kraj był słaby i bardzo zróżnicowany pod względem rozwoju. Na przykład w Wielkopolsce rozwijało się rolnictwo, ale zbiory można było transportować tylko do Niemiec, ponieważ tylko tam prowadziły tory kolejowe.
Głównym zadaniem rządu była odbudowa gospodarcza kraju. W 1924 roku Władysław Grabski przeprowadził reformę walutową, dzięki której udało się zahamować hiperinflację. W 1924 roku do obiegu wszedł złoty polski, który zastąpił markę. Wybudowano magistralę węglową z Górnego Śląska do Gdyni, w której powstawał nowy port. Reformowano również rolnictwo, aby rozwiązać problem przeludnienia oraz „głodu ziemi” na polskiej wsi. Wielkie własności ziemskie miały być parcelowane (dzielone) i sprzedawane przez ich właścicieli w cenie rynkowej ziemi.