Babcia w czarnych sukniach w drucianych okularach z laseczką stawia stopę, nad przepaścią krawężnika. Cofa, rozgląda się bojaźliwie, choć nie widać śladu samochodu. Podbiega do niej chłopczyk, bierze za rękę i przeprowadza przez otchłań ulicy, na drugi brzeg. Rozstępują się straszliwe ciemności, nagromadzone nad światem, przez złych ludzi, kiedy w sercu małego chłopca świeci iskierka miłości.