Tata Irenki, wypowiadając słowa Strzelba ma dwie lufy., podreślił, że opisane we fragmencie zdarzenie nie miało wyłącznie wpływu na włamywacza, który został pojmany. Po „drugiej stronie lufy” stała Irenka, tak naprawdę bezbronna, samotna w tak ogromnych emocjach i zmuszona do okrutnej decyzji. Uczucia, które nią targały były tak wielkie, że po zajściu z włamywaczem potrzebowała bliskości z ojcem.
Podobnie jest w życiu, gdy często zapominamy o tym, że dwie strony konfliktu mają uczucia i mogą sobie z nimi nie radzić, mogą być bezbronne i czuć się przegranymi, nawet gdy pozornie na przykład wygrali jakąś potyczkę słowną.