Bardziej przekonuje mnie argumentacja Tomasza Serwatki. W przeciwieństwie do Jerzego Łojki przekonuje do zrozumiałej tezy – powstańcy nie mieli szans. Zwraca uwagę na położenie, w jakim znaleźli się Polacy na początku XIX wieku i dowodzi, że nie było decyzji, które można było podjąć, by odnieść zwycięstwo. Autor przedstawia argumenty i wyciąga z nich wniosek o nieuchronnej klęsce powstania.
Tekst Jerzego Łojki nie przekonuje do żadnej tezy. Używa kilku określeń do nazwania jednej grupy ludzi, przez co trudno zrozumieć, o kim tak naprawdę pisze w danym momencie. Natomiast Tomasz Serwatka po kolei przedstawia argumenty, z których wyciąga wniosek o tym, że powstanie listopadowe było skazane na porażkę.