Prace nabrały tempa z powodu:
- wojny celnej, która wymusiła szukanie nowych rynków zbytu oraz szlaków transportowych;
- namowy Eugeniusza Kwiatkowskiego (minister w rządzie Kazimierza Bartela) zaadresowanej do sejmu z prośbą o pomoc finansową dla powstającego wtedy od 4 lat portu.