– Pozostaje mi udawać tak samo gruboskórną jak ona.
– O, znów się obraziłaś.
– Słyszę to od Pauliny kilka razy w tygodniu.
– Jestem okropna, gdy ona spisuje ode mnie wypracowanie z historii, a ja proszę ją, żeby nie pisała słowo w słowo.
– Jestem też okropna, gdy umawiamy się na za piętnaście czwarta pod biblioteką mojej mamy, czekam na nią do czwartej piętnaście, a potem sobie idę.
– Mówię, że „czychać” pisze się przez samo „h”.
– jęczy, żebym za nią odrobiła angielski, a ja mówię, że w ten sposób nigdy się niczego nie nauczy.
– tworząc mnie, natura widocznie była zmęczona, znudzona lub po prostu wykorzystała cały lepszy materiał na inne dziewczyny, bo czasem mam nieodparte wrażenie, że jestem zrobiona z odpadów.
– to skandal oklaskiwać (albo jeszcze dawać nagrody!) kogoś tylko za to, czego sam nie wypracował, a po prostu dostał.
– Jak mnie to denerwuje, kiedy nasza lektora mówi, że to jej najlepsza uczennica.
– żal mi tej Poli. Ona na angielskim jest mniej więcej tak samo lubiana jak ja na fizyce.
Niektóre fragmenty charakteryzują bohaterkę w sposób pośredni. Wskaż te fragmenty.