Zmęczony Syzyf po raz kolejny wtaczał głaz na wysoką górę. Nagle cały obraz zaczął się rozmywać. Okazało się, że to wszystko było tylko złym snem. Kiedy Syzyf się obudził, wokół niego stali rozbawieni bogowie.
Mit o Syzyfie zakończył się w taki sposób, że głaz staczał się z góry, a Syzyf musiał go ponownie wtaczać na górę.