Nie, sen profesora Andrewsa nie zapowiadał niczego dobrego, ponieważ później spotkały go same nieszczęścia. Wszystko, czego doświadczył w Warszawie, okazało się dla niego przykrą i trudną przygodą — już na samym początku zgubił się wśród obcych, przytłaczających budynków miasta.
Olga Tokarczuk: