Teraz dopiero zrozumiałem, jak złą naturę ma ta niewiasta. Nie wyrażała ni skruchy, ni żalu. Zdawało mi się, że jej jedynym pragnieniem jest jak najszybciej uzyskać ode mnie taką odpowiedź, na jakiej jej zależało! Poczułem ból w sercu. Nie udało mi się powstrzymać łez, gdy widziałem reakcję tej okropnej, bezdusznej kobiety. Trudno mi było uwierzyć, że kobieta mówi to szczerze. Powiedziałem jej, że nie musi obawiać się męża. Przecież zmarli nie mają głosu.
Twoje rozwiązanie może wyglądać inaczej, ale pamiętaj, aby nie odbiegać od treści ballady.