Izyda została nową opiekunką małego królewicza. Postawiła jednak dziwny warunek. Tylko jej wolno było wchodzić nocą do komnaty niemowlęcia. Pewnego razu służki usłyszały dobiegający z dziecięcej komnaty głośny świergot i powiedziały o tym młodej władczyni.
Następnej nocy królowa ukryła się za grubą kotarą. W pewnym momencie zobaczyła synka na rozżarzonych węglach i krążącą wokół niego piękną jaskółkę. Przeraziła się i natychmiast zabrała dziecko. Wtedy Izyda się ujawniła, ponieważ to ona przybrała jaskółczą postać, i skarciła królową, gdyż chciała dać królewiczowi nieśmiertelność. Królowa, próbując przeprosić boginię za swoje pochopne postępowanie, zapytała, co może jej złożyć w darze ofiarnym. Izyda poprosiła o filar, w którym znajdowała się skrzynia z ciałem jej męża. Przedziwne prośby zostały spełnione i Izyda wróciła do Egiptu.