Odnosi się ona do wzrostu liczby ogromnych budynków, przyczyniających się do niszczenia natury, nad czym ubolewa podmiot liryczny. Ludzie, zamiast dbać o przyrodę, budują coraz więcej nowoczesnych budynków, które zastępują piękno natury. W utworze pojawia się również fotografia, która ukazuje widok na wielkie bloki, zasłaniające całe miejscowości i uniemożliwiające podziwianie piękna świata.