Podmiot liryczny tęskni za naturą, która została zniszczona przez betonowe budynki. Osoba mówiąca nie jest zadowolona ze zmian cywilizacyjnych, uważa je za zbędne traktuje je jak "puste grobowce", które niebawem przysłonią cały świat. Uważa, że są dużo mniej potrzebne niż natura, która i tak jest zagrożona przez zmiany panujące na świecie. Podmiot z utęsknieniem i żalem wspomina to, co niegdyś było codziennym widokiem np. "Drzewa wycięto gniazda ptaków opustoszały".