Przykład
Myślę, że istnieją takie sytuacje, w których świadomie kwestionuję normy obowiązujące
w moim domu. Zastanawiam się nad tym, jak one wpływają na moją wolność, choć rozumiem, że przysługują mi jako dziecku nie tylko prawa, ale i obowiązki. Kiedy tak czuję, staram się schładzać moje emocje, nauczyć się reagowania i rozmawiania na te tematy
z moimi opiekunami.
Wiem, że kierowanie się zasadami wspólnoty i współdziałania pozwala nam
na porozumienie się w każdej sytuacji, dlatego też, kiedy mam wątpliwości co do moich obowiązków względem rodziców, staram się wyrazić, co czuję, ale i słuchać moich rodziców, żeby poznać ich punkt widzenia. Czasem zdarza się, że realizacja moich obowiązków,
np. dbanie o dom, nie jest łatwa do pogodzenia z obowiązkami szkolnymi, szczególnie kiedy mam przed sobą sprawdzian czy test. Kiedy przychodzi weekend, lubię wychodzić z moimi przyjaciółmi do kina, czy na spacery. Często chciałabym móc zostać z nimi mimo późnej pory, choć nie zawsze jest to możliwe. Rodzice starają się mnie rozumieć i kiedy jest możliwość, zostaję na noc u przyjaciół, czy też mam możliwość przenocowania moją paczkę znajomych u siebie.
Myślę, że na tym etapie najważniejsza wciąż pozostaje szczera rozmowa, ale również ważne jest budowanie zaufania między mną a rodzicami.
Kwestionowanie własnych praw i obowiązków jest etapem dorastania, gdyż charakterystyczne dla tego etapu rozwoju jest potrzeba umiejscowienia siebie w społeczeństwie i osiąganie niezależności od rodziców. Próby kwestionowania
czy ustalania nowych zasad powinna przebiegać w poszanowaniu obu stron
i zrozumieniu swoich praw, obowiązków oraz potrzeb. Szczera rozmowa
jest pierwszym krokiem do zrozumienia.