Tekst z zaznaczonymi błędami:
Tak więc zacząłem naukę w szkole parafialnej w moim rodzinnym mieście. Było nas sześciu chłopców i siódma moja siostra, która – o zgrozo! – okazała się zdolniejsza ode mnie. Ksiądz dobrodziej nauczył nas czytać i pisać po łacinie. Poznaliśmy też zasady katechizmu oraz trochę matematyki.
Kiedy ukończyłem 14 lat, ojciec postał mnie na studia do Akademii Krakowskiej. Postanowił, że zostanę prawnikiem.
Na studiach wielce mi się podobało. Wykłady odbywały się po łacinie, którą przecież dobrze umiałem. Dziwiłem się co prawda, czemu nie po polsku, skoro w Akademii studiowali sami Polacy. Byli to tylko synowie szlachty albo mieszczan, bo synom chłopów nie pozwalano studiować. Zaprzyjaźniłem się zwłaszcza z Dobiesławem, na którego mówiliśmy Dobko. To był figlarz! Potrafił zaszczekać na wykładzie. Profesor szukał potem psa w całej sali!
Wyjaśnienia błędów:
„moja siostra, która – o zgrozo! – okazała się zdolniejsza ode mnie” – tylko chłopcy mogli się uczyć w szkołach parafialnych.
„Akademii studiowali sami Polacy” – w Akademii Krakowskiej nie uczyli się tylko Polacy, ale również Węgrzy, Czesi, Włosi, Niemcy i Holendrzy oraz inne narodowości.
„synom chłopów nie pozwalano studiować: – co drugi absolwent uniwersytetu w Krakowie pochodził z chłopstwa, istniały też stypendia dla ubogich.
Edukacja w średniowiecznej Polsce nie była najgorsza. Akademia Krakowska była dobrym europejskim uniwersytetem. Posiadała doskonałych profesorów: matematyki, geografii anatomii.