Szwedzi zrezygnowali z oblężenia klasztoru, ponieważ poczuli, że nie mają szans na zwycięstwo. Atakujące ich oddziały partyzanckie stanowiły zagrożenie, więc w grudniu 1655 r. wycofali się z Jasnej Góry.
Kiedy Polacy zjednoczyli się w oddziały partyzanckie w obronie klasztoru, Szwedzi poczuli, że przegrywają. Po 40 dniach oblężenia zdecydowali się odejść spod murów Jasnej Góry.
Obrona Jasnej Góry nie była cudem, lecz sprawnie dowodzoną przez ojca Augustyna Kordeckiego akcją, do której klasztor był przygotowany. Zakonnicy oraz żołnierze znajdujący się w twierdzy skutecznie odpierali szwedzki atak, który zakończył się w nocy z 26 na 27 grudnia 1655 roku. Do zwycięstwa obrońców przyczyniły się również oddziały partyzanckie, które od tyłu atakowały Szwedów.