Klasztoru broniło 160 żołnierzy polskich przy użyciu 20 dział. Przeciwko nim stanęło ponad 3 tysiące żołnierzy szwedzkich.
Obrona Jasnej Góry nie była cudem, lecz sprawnie dowodzoną przez ojca Augustyna Kordeckiego akcją, do której klasztor był przygotowany. Zakonnik obawiał się, że Szwedzi złamią obietnicę nietykalności twierdzy, dlatego podjął decyzję o wywiezieniu jasnogórskiego obrazu i innych kosztowności oraz o umocnieniu klasztoru w artylerię o dużym zasięgu. Przywieziono również kilkadziesiąt nowych muszkietów oraz zgromadzono zapasy wody i żywności. Działania Augustyna Kordeckiego umożliwiły sprawne odepchnięcie szwedzkiego ataku.