Epitety we fragmencie „potem cisza normalna więc całkiem nieznośna” podkreślają sprzeczność. Po utracie kogoś cisza staje się czymś zwyczajnym (nie ma osoby, która mówiła), ale nie można jej znieść, ponieważ pogłębia poczucie straty.
Paradoks polega na tym, że cisza staje się czymś zwyczajnym, nikt nic nie mówi – ale pogłębia poczucie utraty, nie można jej znieść.