Osoba mówiąca, oglądając ubranka Urszulki, myśli o tym, że dziewczynka już nigdy ich nie włoży, że stały się niepotrzebne. Ubolewa nad tym, że zamiast wyprawy ślubnej rodzice muszą przygotować jej ubranko do trumny.
Zrozpaczona osoba mówiąca zwraca się w pierwszej części wiersza do ubiorów Urszulki, już niepotrzebnych, kiedy dziecko nie żyje („Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory mojej namilszej cory! Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie…”)