Władca chce wytłumaczyć, że oddanie strzałów do berlińskich demonstrantów było reakcją na niepokoje i ataki na jego wojska. Twierdzi, że wojsku zostało to polecone tylko wówczas, gdy zostało zmuszone licznymi strzałami. Chce, aby mieszkańcy Berlina zapomnieli o wydarzeniach i przywrócili spokój, usuwając barykady.
Zapewnia, że wszystkie ulice i place zostaną opróżnione z wojsk, jeśli mieszkańcy wyślą do niego przedstawicieli pełnych „prawdziwego berlińskiego ducha”. Władca zachęca do wysłuchania jego „ojcowskiego głosu” i zapomnienia o wydarzeniach dla dobra przyszłości Niemiec.
Władca w swoim przemówieniu starał się przekonać mieszkańców Berlina, że użycie przez jego wojska siły było konieczne w celu obrony przed atakami demonstrantów. Podkreślał, że oddanie strzałów było reakcją na wcześniejsze agresywne zachowania, a nie bezpodstawną przemocą ze strony wojska. Wyrażał swoje zaniepokojenie nadmiernej agresywnością i niepokojami w mieście.