Kapitanowie, porucznicy i podporucznicy traktowali się na równi, ze swobodą sobie salutując. Był tylko jeden szeregowiec – Nemeczek. Musiał on sztywno stawać na baczność i salutować kapitanom i oficerom. Wszyscy mu rozkazywali, musztrowali i karali aresztem.
Zwróć uwagę na fragment na stronie 105.