Dyrektor mógłby zarzucić, że nauczyciel nie realizuje materiału zgodnie z podstawą programową. Mógłby powiedzieć także, że dezorientuje uczniów, przez co nie skupiają się oni na nauce. Mógłby także stwierdzić, że takim porywczym zachowaniem nie daje dobrego przykładu dzieciom.
Pomyśl, jak zachowanie profesora Keatinga mogłoby być ocenione przez dyrektora tradycyjnej placówki szkolnej. O co mógłby go posądzić? Jakie postawy mają „zwykli” nauczyciele? Czym się różnią od tego ukazanego w tekście?