– Dzień dobry, kochana pszczółko. Jak się masz?
– Bardzo dobrze, chociaż jestem trochę zmęczona.
– Dlaczego?
–Jak to? Zima zbliża się wielkimi krokami. Trzeba zrobić zapasy. Mam czułki pełne roboty.
–Jaka zima? Przecież mamy dopiero wrzesień. Niedawno jeszcze byłam na liściach kapusty.
– Kapusty? Biedronko, przecież gospodyni zebrała już wszystkie kapusty i przygotowuje kiszonki. Ty też powinnaś przygotować się na zimę.
– Kochana pszczółko, nie dam się zwariować. Do pierwszego śniegu jeszcze sporo czasu. Ty pracuj, a ja nacieszę się słońcem.
– Jak sobie życzysz, ale zimą nie pukaj do ula. My zimą odpoczywamy.