Gra językowa opiera się na ironii zestawiającej mijające życie artysty z odjazdem pociągu. W ten sposób autor strywializował śmierć poety. Tytuł potęguje przesłanie utworu, zgodnie z którym odejście twórcy niczego nie zmieni i nie będzie tragedią dla ludzkości.
W swoim utworze Tadeusz Różewicz opisuje, jak wyglądałby pierwszy dzień po tym, jak przestałaby powstawać nowa poezja. Okazuje się, że nie wprowadziłoby to żadnej istotnej zmiany na świecie.