Orfeusz słyszał wątpliwości Eurydyki. Wiedział, że nie chce ona wracać do świata żywych. Uświadomił sobie jednocześnie, że od teraz natchnienie może czerpać z bólu i pustki, jakie wzbudziła w nim utrata ukochanej.
W tekście Herberta opisana została podróż przez krainę zmarłych odbywana przez Orfeusza, Eurydykę i towarzyszącego im Hermesa. Podobnie jak w micie, tak i tu pieśniarz odwraca się, przez co jego ukochana musi pozostać w podziemiach.