Oba określenia mają ironiczny charakter. Michał Rusinek używa słowa „przydaś” z przymrużeniem oka, bo opisuje przedmioty, które teoretycznie mogą się przydać, ale w praktyce tylko zagracają przestrzeń. Z kolei Olga Drenda ironicznie określa ozdobne, niepotrzebne bibeloty mianem „durnostojek”, podkreślając ich bezużyteczność i przesadną dekoracyjność.
1. Zwróć uwagę, że ironia polega tu na sprzeczności między nazwą a rzeczywistością — „przydaś” zwykle się nie przydaje, a „durnostojka” niczemu nie służy.
2. Zauważ, że oboje autorzy używają tych słów z humorem i dystansem, pokazując ludzką skłonność do gromadzenia niepotrzebnych rzeczy.
3. Podkreśl, że ironia pomaga autorom krytycznie, ale lekko i zabawnie ukazać nasze przywiązanie do przedmiotów bez wartości użytkowej.