„Ba, ale jak wiadomo, ta chorągiew, która przeszła już najrozmaitsze koleje losu,
znalazła się ostatnio u Gereba. Naprzód zabrał ją Feri Acz i Czerwone Koszule schowały ją w
swoim arsenale w ruinach zamku w Ogrodzie Botanicznym. Stamtąd wykradł ją Nemeczek,
którego ślady drobnych stóp znaleziono na piasku. Było to owego pamiętnego wieczoru,
kiedy malec zeskoczył z drzewa w sam środek Czerwonych. Pastorowie wyrwali mu wówczas chorągiew z ręki i znów znalazła się ona w arsenale Czerwonych Koszul między
tomahawkami i włóczniami nieprzyjaciela. Przyniósł ją stamtąd Gereb, żeby przysłużyć się
chłopcom z Placu Broni. Ale Boka już wtedy oznajmił, że nie weźmie ukradzionej chorągwi.
Chce ją odzyskać w honorowej walce”.
Powyższy fragment opowiada o perypetiach flagi.