Przykładowe rozwiązanie:
Moim zdaniem największą, lub przynajmniej jedną z największych, zmian byłoby powołanie czegoś na kształt „regularnego wojska narodów zjednoczonych” w taki sposób, aby odpowiednio przygotowane siły, oczekujące na polecenia, mogły w ułamku sekundy zareagować, miast – jak dotychczas – opierać się na dobrej woli państw członkowskich i ich chęci delegowania sił na dany obszar.
Przeszkodą jest brak zdolności sił międzynarodowych do szybkiego reagowania. W tym celu niezbędna staje się dobra wola i ściślejsza współpraca członków Organizacji Narodów Zjednoczonych. Prowadzenie operacji wojskowych nadal opiera się na wojskach państw członkowskich. Wojska działają na podstawie mandatu udzielanego przez Radę Bezpieczeństwa.