Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, jest przeciwny wprowadzeniu euro w Polsce. Jego stanowisko opiera się na przekonaniu, że wejście Polski do strefy euro nie byłoby zasadne zarówno ze względów ekonomicznych, jak i politycznych. Glapiński argumentuje, że posiadanie własnej waluty, czyli złotego, daje Polsce większą elastyczność i stabilność gospodarczą. Twierdzi, że wejście do strefy euro ograniczyłoby suwerenność kraju w zakresie polityki pieniężnej i fiskalnej, a także mogłoby zwiększyć ryzyko utraty rezerw walutowych. Natomiast Marcin Antosiewicz przedstawia bardziej pozytywne stanowisko wobec wprowadzenia euro. Wskazuje na korzyści gospodarcze, jakie odnotowują kraje Europy Środkowo-Wschodniej, które już przystąpiły do unii walutowej. Antosiewicz powołuje się na raport naukowców, który wskazuje, że wstąpienie do strefy euro przyczyniło się do poprawy wyników gospodarczych tych krajów, takich jak Słowacja, Łotwa, Litwa i Estonia. Autor podkreśla, że wprowadzenie euro nie spowodowało zwiększenia deficytu budżetowego czy zadłużenia zagranicznego tych krajów. Oba stanowiska różnią się pod względem oceny konsekwencji wprowadzenia euro w Polsce, gdzie Glapiński wyraża obawy co do utraty suwerenności i ryzyka finansowego, a Antosiewicz podkreśla korzyści gospodarcze wynikające z przystąpienia do strefy euro.
Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, jest przeciwny wprowadzeniu euro w Polsce ze względów ekonomicznych i politycznych. Twierdzi, że własna waluta daje Polsce większą elastyczność i stabilność gospodarczą. Wejście do strefy euro ograniczyłoby suwerenność kraju i mogłoby zwiększyć ryzyko utraty rezerw walutowych. Marcin Antosiewicz przedstawia bardziej pozytywne stanowisko i wskazuje na korzyści gospodarcze, jakie odnotowują kraje Europy Środkowo-Wschodniej po przystąpieniu do euro. Wprowadzenie euro przyczyniło się do poprawy wyników gospodarczych tych krajów. Podsumowując, Glapiński negatywnie ocenia wprowadzenie euro, obawiając się utraty suwerenności i ryzyka finansowego, podczas gdy Antosiewicz wskazuje na korzyści gospodarcze wynikające z przystąpienia do strefy euro.