Największe wrażenie na autorze tekstu wywołał widok ciał polskich żołnierzy, którzy nie byli anonimowi. Zdaniem autora tekstu bez trudu można było rozpoznać odznaki, guziki, orły i ordery, dzięki którym dało się zidentyfikować zabitych, jako polskich oficerów. Józef Mackiewicz również zwrócił uwagę na wielkość zbrodni, gdyż pisze, że leży tam armia, tysiące ofiar, które czekały na swoją kolej, by umrzeć.
Zbrodnia katyńska miała miejsce wiosną 1940 r., wówczas wojska sowieckie strzałem w tył głowy pozbawiły życia ponad 14 tysięcy jeńców.