Jak cudownie móc znowu poczuć na twarzy promienie słońca… Po tylu miesiącach uwięzienia w Podziemiu, światło dnia jest dla jak haust świeżego powietrza. Radość, którą czuję, jest porównywalna chyba tylko z pięknem roztaczającego się krajobrazu. Idąc przez rozległą łąkę delektuję się wiosennym krajobrazem – na każdym kroku widoczne są kolorowe kwiaty, a delikatna rosa przyjemnie łaskocze moje bose stopy. Z pobliskich drzew dochodzi dźwięczny śpiew ptaków, a odległe góry majestatycznie odbijają promienie słońca.
Moje serce wypełnia szczęście i poczucie ulgi. Ależ stęskniłam się za żywą przyrodą, zieloną trawą i odgłosami dzikich zwierząt! Każdy krok wzmaga we mnie również rosnącą niecierpliwość – już za chwilę zobaczę się z ukochaną matką! Czekałam na ten moment tak długo, że zaczęłam tracić wiarę, że to nastąpi. Moja dusza śpiewa radosne pieśni, a usta mimowolnie rozciągają się w łagodnym uśmiechu. Minął czas mroku i ciemności. Właśnie rozpoczyna się czas słońca, śpiewu i matczynej miłości. Widząc w pobliżu znajomą postać, uradowana wydałam z siebie głośny okrzyk i rzuciłam się w stronę Demeter.
Zadanie polega na stworzeniu opisu przeżyć wewnętrznych bohaterki.