W świecie nauki każde nowe odkrycie nie tylko niesie ze sobą ekscytację i postęp, ale także może kwestionować etykę dotyczącą jego przyszłych skutków. Projekt Manhattan jest znamiennym przykładem takiego dylematu. Wiele z największych postępów w nauce niesie ze sobą pozytywne jak i negatywne konsekwencje. Zaczynając od penicyliny, przez którą bakterie uodparniają się na antybiotyki po rozwój energii jądrowej, która może poza pozytywnymi rozwiązaniami być wykorzystana w celach militarnych.
Pytanie, które powinniśmy sobie postawić, to czy uczony jest odpowiedzialny tylko za swoje intencje, czy też za wszystkie zastosowania jego wynalazku? Przykładowo, czy wynalazca noża jest odpowiedzialny za każdy przypadek skrzywdzenia tym narzędziem innych osób?
Nie ma prostych odpowiedzi na te pytania. Dzisiaj stoimy przed podobnymi wyzwaniami w dziedzinach biotechnologii, sztucznej inteligencji czy chociażby nanotechnologii i ostatecznie to społeczeństwo zadecyduje o zastosowaniu nowych odkryć, jednak też w dużej mierze naukowcy i ludzie pracujący nad nimi biorą odpowiedzialność za skutki ich odkryć, dlatego ważne jest aby byli świadomi ich implikacji.