Przykładowe rozwiązanie:
Perspektywa Eurychola:
U stóp zamku ujrzeliśmy stado dzikich zwierząt, które paradoksalnie nie atakowało ludzi, a łasiło się jak oswojone psy – wydało mi się to podejrzane. Wtem z zamku wyszła piękna niewiasta, która uwiodła swoim wyglądem moich towarzyszy, więc poszli z nią ucztować. Ja zostałem na straży. Czułem, że nie można ufać tej istocie. Długo ich nie było, po czym ujrzałem stado przerażonych świń – to byli moi towarzysze pozbawieni ludzkiej formy. Poinformowałem o wszystkim Odyseusza, ten za radą Hermesa pokonał nimfę, która odczyniła swój okropny urok.
Perspektywa Kirke:
Śpiewałam moją ulubioną pieśń, gdy usłyszałam, kogoś na zewnątrz. Ucieszyłam się, na wieść o nowych gościach, więc ochoczo ich przywitałam. Niczego się nie spodziewali i ślepo weszli do mojego zamku. Ugościłam ich wystawną ucztą, do której dodałam kilka magicznych ziół, by rzucić na nich urok. Zajęci potrawami, nie spostrzegli nawet, jak każdego z nich dotknęłam różdżką, która przemieniła ich w świnie. Ach! Co to była za zabawa. Przyszedł kolejny z nich, którego chciałam przemienić w zwierzę, lecz gdy uniosłam różdżkę, ten wyjął metalowy miecz. Przestraszyłam się i zrobiłam, co kazał – zdjęłam urok z jego towarzyszy.
Każda z tych dwóch postaci inaczej postrzegała te historię – Eurychola obawiał się czarodziejki i mógł być nawet przerażony jej praktykami. Natomiast Kirke prawdopodobnie czerpała radość z rzucania uroków.