„–Szczęściem jest wyszukiwać tam talenty i je popierać.”
Nad Jankiem szumiały brzozy...”
Pani dworu mówi o wyszukiwaniu talentów we włoskim społeczeństwie i o tym, jak bogaci ludzie tam wspierają zdolne osoby. Zachwyca się nad pięknem tej idei, a tak niedawno w jej otoczeniu zmarł Janek, który nie otrzymał żadnego wsparcia.
Ironia to zamierzona niezgodność między tym, co się ma na myśli, a tym, co się mówi.
W tym zdaniu polega na tym, że Pani zachwyca się tym, jak szlachta w innych krajach wspiera biednych, ale utalentowanych ludzi, ale sama nie zrobi nic w tej kwestii.