„Jaki glejt? Co to, mór? A może wojna?”, „Rzeczywiście taki pies na smoki?”, „Dziwna ciekawość, ze strony kogoś, kto na łeb na szyję gna, by zdążyć na szlachtowanie smoka, by wybić mu zęby, tak przecież cenne przy wyrobie czarodziejskich leków i eliksirów”, „Macie dla mnie jakieś zlecenie? (…) jeżeli nie macie, to szkoda sobie gębę strzępić, nieprawdaż?”, „Przejdź się kiedyś do matki, której dziecko pożarł bazyliszek, i powiedz jej, że powinna się cieszyć, bo dzięki temu rasa ludzka ocalała przed degeneracją”.
Fragmenty są śmieszne dzięki zastosowaniu kolokwializmów, odkrycie, że na pierwszy rzut oka poważna rozmowa, ma charakter mało znaczący, wręcz śmieszny. Ma na celu ukazać niedoskonałość świata przedstawionego, który kształtuje bohaterów. Bohaterowie używający wyrażeń humorystycznych i kpiny zdają sobie sprawę, z absurdów oraz owych niedoskonałości.
Elementy humorystyczne mają na celu przejaskrawienie konkretnej sytuacji, umniejszenie jej lub wskazanie na jej absurd.