Mendel czuł się rozgniewany i poruszony. Wytłumaczył wnukowi, że nie powinien się wstydzić tego, że jest Żydem. Jego ucieczka nie była mądrym zachowaniem, ponieważ jest kimś tutejszym. Ma prawo kochać miasto, w którym żyje, pozostaje tutejszy, póki żyje w uczciwy sposób. Nauka udzielona wnukowi udowadnia, że Mendel jest dumny z bycia Żydem. Jednocześnie wierzy w to, że wartości takie jak miłość i przyzwoitość pozwalają odnaleźć człowiekowi jego miejsce w świecie.
Mendel gniewa się na wnuka za jego zachowanie: „Fala gniewu uderzyła staremu Mendlowi do twarzy”. Tłumaczy mu, że zachował się niemądrze, uciekając przed kolegami: „Jakby u ciebie mądrość była, to by ty tego nie wstydził się, nie płakał, nie uciekał, że kto na ciebie »Żyd« krzyknie”. Poucza go, że nie powinien wstydzić się swojego pochodzenia, skoro urodził się i wychował w tym mieście: „Ty się w to miasto urodził, toś ty nie obcy, toś ty swój, tutejszy, to ty prawo masz kochać to miasto, póki ty uczciwie żyjesz. TY się wstydzić nie masz, żeś Żyd”. Słowa Mendla świadczą o tym, że wierzy on w wartości uczciwego życia i miłości, które powinny określać człowieka, a nie jego pochodzenie.