Komuniści wykreślili z list osób, które mogą głosować, tysiące polskich obywateli pod pretekstem, że podejmowali współpracę z Niemcami. Usuwano także osoby, które, zdaniem komunistów, współpracowały z „podziemiem”.
W dniu głosowania wszystkich ludzi, np. pracowników, zwoływano w jednym miejscu i pytano, czy jest ktoś, kto chce dokonać wyboru zgodnie z wizją komunistów. Nieliczne osoby, które się zgłaszały, dopuszczano natychmiast do głosowania. Innym uniemożliwiano lub utrudniano skorzystanie z czynnego prawa wyborczego, np. komisja nie potrafiła znaleźć ich na liście albo nie byli wpuszczani do sali do głosowania. Powstawały kolejki i zatory.
Już o 19.00 możliwość oddania głosu została zamknięta, wskutek czego setki tysięcy osób nie wyraziło swojego zdania.
Komuniści ogłosili, że 90% Polaków wzięło udział w wyborach, a oni uzyskali 80% poparcia. W rzeczywistości procent osób popierających komunistów był mniejszy.