Najwięcej na handlu metropolii z Ameryką zyskiwali potentaci brytyjscy, dla których Ameryka była dużym rynkiem zbytu. Prawo również sprzyjało ich produkcji. W słabszej kondycji byli producenci amerykańscy, którzy byli ograniczeni, chociażby cłami. W najgorszej sytuacji byli pracujący w Ameryce pracownicy oraz niewolnicy.
Ameryka mocno traciła na kontaktach handlowych z metropolią.