Jak rozumiesz słowa księdza: Sąd niczego od ciebie nie chce. Przyjmuje cię, gdy przychodzisz, wypuszcza, gdy odchodzisz (akapit 4.). Przy odpowiedzi odwołaj się do poznanych fragmentów.
We fragmentach powieści pokazane jest, że Józef tak naprawdę sam przychodzi na wezwanie sądu. Sąd nawet nie podaje mu godziny, kiedy ma się stawić. Rzeczywiście niczego od Józefa nie chce, to Józef sam się buntuje przeciwko sądowi. Doprowadza tym sposobem do swojego szybkiego skazania.
Pamiętaj, że słowa księdza są częścią parabolicznego odczytania powieści.
Ćwiczenie 3.
160