Zarzut „obcości” Mendla nie dotyczy przede wszystkim dlatego, że Mendel mieszka w Polsce już dwadzieścia siedem lat i był świadkiem powstania styczniowego. Mężczyzna w dalszej części utworu wspomina również o swoich doświadczeniach rodzinnych: to właśnie w Polsce pochował on swoją żonę, rodziców oraz wychowuje tu wnuka.
Zauważ, że nazwiskiem Mendla jest Gdański oraz że ten Żyd urodził się w Polsce. To oznacza, że jest „swój”, bo został tu urodzony, tu pracuje i tu wychowuje wnuka.