Po przeczytaniu całego utworu okazało się, że pan Tomasz nienawidził kataryniarzy. Płacił nawet stróżowi za nie wpuszczanie ich na podwórko, przez co zawsze było tam cicho. Pewnego razu kataryniarz jednak pojawił się przed oknami (ponieważ był nowy stróż nieznający jeszcze zasad). Gdy zaczął grać, dziewczynka zaczęła tańczyć i się uśmiechać. Wtedy mecenas nakazał codziennie sprowadzać kataryniarzy na podwórko, a sam postanowił zająć się wzrokiem małej sąsiadki.
Przeczytaj całą nowelę i napisz, jak zakończyła się historia.