Ferdynand Wiechowski był Polakiem i katolikiem. Mimo że bał się on Jaczmieniewa i chciał spełnić oczekiwania zaborców, nie zrezygnował z nauki dzieci ich ojczystego języka. Mimo przerażenia udowadniał on w ten sposób swój patriotyzm.
Jaczmieniew był surowym człowiekiem. Widać, że dążył on do zmarginalizowania języka polskiego i uważał za niedopuszczalny fakt, że polskie dzieci znają swój ojczysty język lepiej niż rosyjski. Postawy obu bohaterów wskazują, że system nauczania języka polskiego pod zaborem rosyjskim był podporządkowany nie temu, by dzieci zdobyły potrzebną wiedzę, ale stały się posłuszne zagranicznej władzy.
Postawy obu bohaterów wskazują, że szkoła była całkowicie podporządkowana polityce.