Tekst Ryszarda Legutko wskazuje negatywny stosunek autora do tolerancji pozytywnej. Wskazuje on, że tolerancja pozytywna "zmierza do pogodzenia dwóch postaw, które pogodzić jest niezwykle trudno". Tego rodzaju połączenie prowadzi do "stałych i nierozwiązywalnych konfliktów". Zdaniem autora tak rozumiana tolerancja może prowadzić do ograniczenia człowieka, który nie może przedstawić w pełni swojego punktu widzenia.
Odmienną pozycję w kwestii tolerancji pozytywnej przedstawia autorka Magda Środa. Wskazuje ona, że dzięki jej zastosowaniu można ograniczyć działania ograniczające uprawnienia drugiego człowieka, jak również wspomóc osobę, z której racjami się nie zgadzamy, uznając jej prawa do równego traktowania i odmienności poglądów.
Trzeci z autorów, Leszek Kołakowski pokazuje również raczej negatywny stosunek do tolerancji pozytywnej. Argumentem przeciw jest to, że "często żąda się tolerancji w sensie obojętności [...], a nieraz nawet aprobaty dla wszystkiego, co zdarza się nam w ludziach i poglądach widzieć”. Podkreśla on, że taki stan rzeczy jest niczym innym jak: "filozofią życia bez żadnych przekonań". Zauważa, że w ramach tolerancji pozytywnej posiadanie własnej opinii rozumiane jest jako "grzeszenie przeciwko tolerancji", co jest według niego "nonsensem".
Każdy za autorów prezentuje odmienne argumenty na temat idei tolerancji pozytywnej. Jednocześnie dwa z trzech prezentowanych tekstów przedstawiają raczej negatywne stanowiska, wskazując na jej zagrożenia takie jak pozbawienie jednostkę własnego zdania oraz akceptacja wszystkiego, z czym się spotkamy w codzienności bez refleksji.