Chrześcijanie otwarcie przyznawali się do swojego wyznania. Część zaprzeczała, gdy zaczynano grozić im śmiercią, i mówiła, że chrześcijanami byli, ale z tego zrezygnowali.
Wielu chrześcijan uznawało prześladowania za próbę wiary podobną do tej, którą przeszedł Piotr w dniu ukrzyżowania Jezusa (Piotr został rozpoznany jako uczeń Jezusa trzy razy i trzy razy ze strachu przed śmiercią się tego wyparł, czego później bardzo żałował). Polityk rzymski pisze, że w przypadku chrześcijan, których osądza, część nie wyrzeka się wiary w ogóle, a część wyrzeka się, ale dopiero gdy grozi im śmiercią.