Generał Wojciech Jaruzelski w swoim przemówieniu wskazuje, że państwo polskie znalazło się na krawędzi wojny domowej, a obywatelom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Działaczy „Solidarności” oskarża o agresję. Zarzuca im przygotowania do zamachu oraz bojkotowanie zarządzeń władzy.
W lutym 1981 r. premierem PRL został generał Wojciech Jaruzelski, który zaapelował o 90 dni spokoju i powstrzymanie się od akcji strajkowych. W marcu w kraju rozpoczęły się manewry wojsk Układu Warszawskiego. W kolejnych dniach doszło do tzw. prowokacji bydgoskiej, podczas której zaproszona grupa działaczy „Solidarności” została w Bydgoszczy pobita przez milicję. W odpowiedzi „Solidarność” zorganizowała serie strajków ostrzegawczych. W następnych miesiącach, władza państwowa w swojej propagandzie, starła się zrzucić winę za stan gospodarki na przywódców „Solidarności”. Od połowy 1981 r. główną koncepcją opanowania sytuacji w państwie będzie wprowadzenie stanu wojennego, bez udziału wojsk sowieckich.